AIDS
Czynnikiem wywołującym zespół nabytego osłabienia odporności, zwany w skrócie AIDS (acquired immunodeficiency syndrome) jest wirus HIV (human immunodeficiency virus), który stopniowo wyłącza nasz układ immunologiczny. Okres inkubacji, a więc czas od zarażenia wirusem do wystąpienia pierwszych objawów choroby, ulega bardzo silnym wahaniom i wynosi od sześciu miesięcy do sześciu lat.
Pierwszymi niespecyficznymi objawami AIDS są znużenie, zmęczenie, uczucie osłabienia, nocne poty, gorączka, bóle gardła, biegunka i utrata masy ciała. Dopiero później bolesne powiększenie wszystkich gruczołów chłonnych oraz obrzęk wątroby i śledziony zaczynają wskazywać na schorzenie układu limfatycznego. W dalszym przebiegu choroby występują zapalenie płuc z dusznością, nawracające biegunki i ciężkie zakażenia wirusami opryszczki; później może dojść także do utworzenia się złośliwych guzów lub raka węzłów chłonnych. W zaawansowanym stadium AIDS może także zaatakować ośrodkowy układ nerwowy, prowadząc do uszkodzeń mózgu.
Ludzie zarażeni umierają ostatecznie nie z powodu samego wirusa, lecz choroby zakaźnej, przed którą układ immunologiczny nie potrafi się już obronić. Stąd też wyraźnie widać, że koenzym Q10 działa w tym przypadku wspomagająco. Istnieje więc nadzieja, że może on przynajmniej przez jakiś czas powstrzymywać rozwój właściwej choroby.
Wirus HIV jest w stanie zniszczyć komórki niezbędne do obrony przed infekcjami. Normalnie zdrowy człowiek posiada zrównoważony stosunek limfocytów pomocniczych do limfocytów supresorowych. Ich iloraz wynosi od 1,75 do 2,0. U pacjentów chorych na AIDS jest on niższy od 0,5.
Stabilizacja układu immunologicznego
Istnieją związki między stadiami tej choroby a poziomem koenzymu Q10. Ludzie, będący jedynie nosicielami drzemiącego wirusa, mają normalny poziom koenzymu Q10 (0,85 mikrograma w 1 ml krwi), podczas gdy u pacjentów, u których choroba częściowo lub w pełni rozwinęła się, stale się on zmniejsza. Wielu pacjentów chorych na AIDS cierpi ponadto na poważne choroby serca, które zawsze idą w parze z wyraźnym obniżeniem poziomu koenzymu Q10 (0,48 mikrograma w 1 ml krwi). Koenzym Q10 nie wyleczy wprawdzie AIDS, lecz profesor Folkers i inni znani amerykańscy badacze osiągnęli taki rezultat, że jego dawki stabilizują stan zdrowia nosiciela HIV, znacznie odwlekając moment pełnego rozwoju choroby.
Koenzym Q10 a AIDS
- U pacjentów chorych na AIDS przy wybuchu choroby zaobserwowano wyraźnie obniżony poziom koenzymu Q10 w porównaniu z ludźmi zdrowymi.
- Im bardziej zaawansowane jest stadium choroby, tym niższy jest zazwyczaj poziom koenzymu Q10 we krwi.
- Koenzym Q10 nie potrafi wprawdzie cofnąć zakażenia wirusem HIV, lecz może odwlekać moment wybuchu choroby.