Choroby nowotworowe

przez | 2 lutego, 2015

Choroby nowotworowe

Przyczyną śmierci niemal co czwartego człowieka (24,4%) są choroby nowotworowe. Fakt ten jest tym smutniejszy, że zgony te następują przeciętnie w znacznie młodszym wieku niż u osób cierpiących na schorzenia krążenia wieńcowego. Problemy te dotyczą bezpośrednio lub pośrednio prawie każdego z nas, stąd też pragnienie znalezienia „cudownego środka” jest bardzo silne. W niektórych publikacjach rolę takiego panaceum przypisuje się koenzymowi Q10, co jednak w żadnym wypadku nic jest zgodne z prawdą. Nie istnieje bowiem jeden „rak”. Mamy raczej do czynienia z bardzo złożonym zjawiskiem niż ze zwykłą chorobą. Przyczyny nowotworu mogą być tak różnorodne jak narządy, które obejmuje. Różne substancje rakotwórcze mogą w obrębie tej samej tkanki wytwarzać różne guzy. Stąd też nie można sformułować ogólnych wypowiedzi na temat szans wyleczenia choroby nowotworowej. Każdy przypadek jest inny i musi zostać oddzielnie, z wielką starannością przeanalizowany.

  • Rzeczywiste przyczyny powstawania chorób nowotworowych nie są jeszcze wyjaśnione. Chorobliwe zmiany komórek wydają się być jednak wywołane m.in. wpływami zewnętrznymi, np. substancjami szkodliwymi.

Jak powstają choroby nowotworowe?

  • Po pierwsze, jest to kwestia dziedziczenia: jeśli wśród członków bliskiej rodziny zdarzają się liczne przypadki raka, powinniśmy przynajmniej unikać czynników sprzyjających tej chorobie.
  • Bardzo dużym obciążeniem dla organizmu jest odżywianie ubogie w składniki odżywcze, witaminę C, E, beta-karoten i selen, zaś bogate w tłuszcze zwierzęce.
  • Wszystko, co osłabia naszą obronę immunologiczną, czyni nas także podatnymi na choroby nowotworowe: zbyt duży, negatywny stres, narkotyki, alkohol oraz znaczne i długotrwałe obciążenia psychiczne.

W przypadku zagrożenia dziedzicznego może się zdarzyć, że kontakt z substancjami rakotwórczymi do tego stopnia zmieni naszą przemianę materii, iż powstaną komórki nowotworowe.

  • Niezależnie od rodzaju niebezpiecznych wpływów, z jakimi musi borykać się nasz organizm, w schemacie najpoważniejszych uszkodzeń czynnikiem wyzwalającym są zawsze wolne rodniki. W takim przypadku koenzym Q10 może ujawnić swoją prawdziwą funkcję ochronną.

Co się dzieje w organizmie dotkniętym chorobą nowotworową?

Złośliwe nowotwory stanowią zaburzenie wzrostu komórek. Niezależnie od przyczyn, komórka rakowa jest komórką, która cofnęła się do stadium embrionalnego. Zachowuje się jak komórka płodu i ma bardzo wysoką częstotliwość podziału komórkowego.
Normalne, zdrowe komórki tkanki znajdują się we wzajemnym kontakcie. Rosną one tak długo, aż napotykają komórkę sąsiednią; wówczas następuje zahamowanie ich wzrostu.
W przypadku komórek nowotworowych komunikacja jest do tego stopnia zmieniona, że hamulec ten nie działa. Komórki rakowe nie komunikują się z komórkami sąsiednimi i nie rozpoznają ich granic. Wrastają zatem w graniczącą z nimi tkankę, niszcząc ją.
Ponieważ jedną z najważniejszych funkcji koenzymu Q10 jest stabilizacja błon komórkowych, przypuszcza się, że wywiera on pozytywny wpływ na zakłóconą komunikację między komórką nowotworową a jej sąsiadkami. Może on jednak jedynie wspomagać właściwą terapię, a jego przyjmowanie należy uzgodnić z lekarzem.

  • Co czwarty człowiek umiera na chorobę nowotworową; z tego przynajmniej połowa zachorowań wiąże się z niewłaściwym odżywianiem. Oprócz zmiany diety do profilaktyki chorób nowotworowych można zaliczyć także dostarczanie organizmowi koenzymu Q10.

Jak można zapobiegać

Każdy człowiek, a przede wszystkim należący do grupy zwiększonego ryzyku zachorowania na choroby nowotworowe, powinien zawczasu podjąć działania profilaktyczne:

  • Zmienić warunki życia, tzn. zmniejszyć stres i spróbować znaleźć w życiu więcej spełnienia.
  • Zaprzestać nadużywania alkoholu i papierosów. W przypadku alkoholu miclno jednoznacznie stwierdzić jego rakotwórcze działanie; palenie tytoniu natomiast jest jedną z najczęstszych przyczyn raka.
  • Zmienić dietę. Powinna ona być możliwie bogata w witaminy, pierwiastki śladowe i składniki mineralne – przy jednoczesnej rezygnacji z nadmiaru cukru, słodzika, mięsa i tłuszczów zwierzęcych. Produkty spożywcze nadpleśniałe należy wyrzucać z zasady, gdyż w toksynach różnych pleśni zawarte są substancje rakotwórcze.
  • Należy przyjmować dostateczną ilość przeciwutleniaczy w postaci witaminy C i E, beta-karotenu, selenu, a przede wszystkim koenzymu Q10.

Czy koenzym Q10 może pomóc w chorobach nowotworowych?

Odkąd zaczęto prowadzić badania nad koenzymem Q10, nasuwa się pytanie, czy i w jaki sposób wpływa on na przebieg choroby nowotworowej i czy jego poziom u pacjentów chorych na raka różni się od tego, jaki istnieje u ludzi zdrowych. Pozytywnym aspektem jest fakt, że koenzym Q10 z zasady wzmacnia siły obronne organizmu, utrzymuje jego sprawność i chroni go przed wolnymi rodnikami. Stwierdzono też jednak, że u pacjentów cierpiących na raka poziom koenzymu Q10 wynosi często 0,45 mikrograma w 1 ml kiwi, a więc jest niższy od normy (0,85 mikrograma w 1 ml). Im mniejsze stężenie koenzymu Q10 we kiwi pacjenta chorego na nowotwór, tym zazwyczaj mniejsze są jego szanse dożycia późnego wieku. W pierwszych latach badań koenzym Q10 uchodził przeważnie za środek stosowany przeciw chorobom serca. Od początku lat dziewięćdziesiątych jednak coraz częściej proponuje się go jako środek przy chorobach nowotworowych. Większość studiów kończy się bowiem wnioskiem, że może on bardzo pozytywnie stymulować przebieg tych chorób.

Różne studia kończą się znacznymi sukcesami

Pionier prac nad koenzymem Q10, profesor Folkers opisał dziesięciu pacjentów, którym ze względu na problemy z sercem podawano koenzym Q10 i dzięki temu powstrzymano przy okazji rozwój choroby nowotworowej. U jednego z nich, 48-letniego mężczyzny, stwierdzono w 1977 r. nie dającego się zoperować raka płuc. Do dziś zażywa on koenzym Q10 i od tamtej pory nie ma żadnych problemów z sercem ani objawów raka. Inni pacjenci dzięki ciągłej kuracji przez trzy do dziesięciu lat nie odczuwali objawów raka ani choroby serca. Jeden z pacjentów, cierpiący na nie dającego się zoperować raka płuc z rozległymi przerzutami, żył jeszcze 15 lat.

Ostrzeżenie przed nadmiernymi oczekiwaniami

Problem polega na tym, że takie doniesienia wzbudzają ogromne nadzieje, nie dając przy tym żadnej gwarancji. Powinno się im przeciwstawić wiele innych przypadków, w których ludzie mimo zażywania większych dawek koenzymu Q10 zmarli na chorobę nowotworową. Z pewnością do tych studiów należy podchodzić z odpowiednią dozą ostrożności. Nigdy nie da się bowiem przewidzieć, czy procesy chorobowe istotnie można powstrzymać czy wręcz odwrócić; przyczyną jest różnorodność postaci chorób nowotworowych. Sukcesy biochemii w stosowaniu koenzymu Q10 są jednak zachęcające.

  • W chorobach nowotworowych koenzym Ql0 może działać jedynie wspomagająco na układ immunologiczny, lecz nie leczy samej choroby. Mimo to przed jego zażyciem należy zasięgnąć porady lekarza, który ewentualnie ustali właściwe dawkowanie.

 

  • Właśnie wówczas, gdy konieczna jest chemio- lub radioterapia, nie powinno się rezygnować z dodatkowego wsparcia z zewnątrz. Koenzym Q10 także w dużych dawkach (ponad 300 mg dziennie) jest niegroźny, gdyż jego nadmiar zostaje wydalony z organizmu.

Koenzym Q10 jest nieszkodliwy

Koenzym Q10 jest nieszkodliwy – tego jednego twierdzenia nie udało się jak dotąd podważyć. Nie istnieją bowiem relacje o negatywnych skutkach, które można by przeciwstawić wielu bardzo pozytywnym wynikom leczenia chorób nowotworowych tym koenzymem. Koenzym Q10 powinno się zatem stosować, niezależnie od konwencjonalnych terapii raka, przynajmniej jako środek wspomagający – po uprzednim uzgodnieniu z lekarzem prowadzącym. W dziedzinie tej istnieje jeszcze mimo to ogromne zapotrzebowanie na prace badawcze.
Pacjentom, u których złośliwe zmiany w tkankach już się rozwinęły, zaleca się bardzo duże dawki koenzymu Q10, przekraczające 300 mg dziennie. Oczywiście powinno się to odbywać zawsze pod kontrolą lekarza. W celach profilaktycznych natomiast zdrowym ludziom zaleca się podawanie dziennie 30 mg koenzymu Q10 w celu uzupełnienia jego zapasów w organizmie. Nadmiar jest magazynowany w tkance tłuszczowej lub po prostu wydalany.